
Dawno mnie tu aktywnie nie było, ale to dlatego że wakacje rzucają mnie po różnych zakątkach regionu. Właśnie wróciłem z granicy węgiersko-słowackiej, przy której na rzece Hernad, kanadyjkami spływaliśmy jej kapryśnym nurtem. Dość powiedzieć, że udało nam się wylądować w wodzie z całym ładunkiem. Zabawy było mimo tego mnóstwo. Mnóstwo trzeba było też zrobić jedzenia, bo było nas w sumie 13 osób, a ja zostałem mianowany kucharzem wyjazdu (na co rzecz jasna nie narzekałem). Wszystkie dania ugotowałem nad ogniskiem w tzw. bogracsu, czyli kociołku zawieszonym nad otwartym ogniem, gdzie wszystko wychodzi lepiej niż w kuchni. Na pierwszy rzut klasyka, czyli zupa gulaszowa z małym twistem, czyli grzybami. Na wyjeździe wszyscy poza mną to byli Węgrzy i z uznaniem wypowiadali się o takim dodatku. Podkreślę tu jeszcze, że zupa gulaszowa także jest pyszna przygotowana w domu.
Zupa gulaszowa (14 osób)
3 kg mięsa wieprzowego na gulasz
8 marchwi
2 papryki zielone
0,5 kg pieczarek
3 duże cebule
2 główki czosnku
3 pomidory
3 kg ziemniaków
1/2 butelki wytrawnego czerwonego wina
tłuszcz (ja użyłem wieprzowego smalcu)
sól
pieprz
mielony kminek
czerwona papryka w proszku
mąka
Czas przygotowania: ok. 2h
1. Najpierw musimy wszystko pokroić, czyścimy więc mięso i kroimy na dość małe kawałki, po czym siekamy cebulkę, marchew, ziemniaki (wsadzamy je do wody, żeby nie ściemniały), pomidory, pieczarki i siekamy czosnek.
2. Do gorącego kociołka wlewamy tłuszcz, który powinien przykryć całe dno. Na to wrzucamy kilka łyżek mąki (nie mniej niż 5), która razem z tłuszczem powinna stworzyć zagęszczacz naszej zupy. Mieszamy i smażymy przez parę minut. Teraz wrzucamy mięso, solimy, dodajemy pieprz i smażymy na możliwie największym ogniu przez kilka minut, aż mięso podsmażone będzie ze wszystkich stron.
3. Wyciągamy mięso do osobnego naczynia, a kociołek wieszamy z powrotem nad ogniem. Dolewamy już tylko samego tłuszczu i wrzucamy cebulę i posiekane na kostkę pieczarki. Solimy i dodajemy pieprzu i smażymy tak przez kilka minut, aż oba składniki zmiękną. Dodajemy czosnek i smażymy jeszcze parę minut. Teraz wrzucamy z powrotem mięso i posypujemy całą powierzchnię warstwą czerwonej słodkiej papryki w proszku - nigdy za wiele. Do tego wrzucamy parę łyżek kminku (2-3) i mieszamy dobrze. Wlewamy wino i gotujemy w nim przez kilka minut, tak żeby mięso przeszło jego aromatem. Dorzucamy pomidory i zalewamy wszystko wodą, pamiętając żeby było jej wystarczająco dużo na ziemniaki i marchew. Solimy i dodajemy pieprzu.
4. Teraz gotujemy wszystko na średnim ogniu, czekając aż mięso stanie się miękkie, tak w 90%. Powinno to zająć około godziny. Teraz wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki i posiekaną marchew. Ziemniaki powinny być odrobinę większe niż marchew, bo szybciej się ugotują.
5. Od tego momentu monitorujemy twardość ostatnio dodanych warzyw. Gdy staną się miękkie, danie jest gotowe.
Rezultat był rewelacyjny - gotowanie w kociołku pozwala na uzyskanie wędzonego aromatu z ogniska. Jedna uwaga - trzeba mieć do gotowania w bogracsu odpowiednio duże naczynie - moje miało 20 litrów i nie sądze by zmieściło się w mniejszym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz